środa, 13 maja 2015

Rozdział XVI

Rozdział XVI     Piątek
Jeszcze długo rozmawialiśmy no i oczywiście śmialiśmy się. Dawno nie widziałam takich zadowolonych rodziców ,no i takich miłych dla mnie. Ten wieczór był wspaniały! Innego nie mogłam sobie wymarzyć. Niech będzie takich więcej.
Po zakończonej rozmowie posprzątałam po kolacji i razem z Krzyśkiem udaliśmy się do mojego pokoju. Misiek wchodził do niego w ślimaczym tempie, rozglądał się dookoła, podziwiał wszystko co się w nim znajdowało.
-Dużo masz tutaj tego. –powiedział zwracając swój wzrok na moje nagrody. –Ja i tak mam więcej. –zaśmiał się słodko do mnie.
-No przecież ja o tym wiem. –zaśmiałam się po czym go pocałowałam. –Może obejrzymy jakiś film co? –zaproponowałam, przecież nie będziemy siedzieć tak bezczynnie, wieczór w takim towarzystwie.. po co się nudzić.
-No ,nawet. Świetny pomysł.  -puścił do mnie oczko. –A tak w ogóle jakie filmy masz? –zapytał. Ten pewnie myślał o jakiś wyścigowych, sportowych i akcji filmach. No nie ukrywam ja też. Są to najlepsze filmy jakie mogą być.
-Oj dużo tego. Podaj tytuł może się znajdzie. –zaśmiałam się. No ,ale taka była prawda! Pokój z telewizyjny był otoczony regałami z pudełkami od płyt. Gdy tylko w sklepie zauważyłam ciekawy film to kupowałam. A co miałam robić sama ciemnymi, mroźnymi wieczorami?? Najlepsze rozwiązanie.
-Może 7 szybkich ?? –Czyta mi człowiek w myślach! Spojrzałam się poważnie na niego po czym wyszłam z pokoju szukać tej płyty. Czułam ,że ona tam jest. Jestem wielką fanką Vin Diesel’a. Musi tam być..
Wbiegłam do pokoju obok, zaczęłam ryć wszystkie półki ,aż w końcu!! Znalazłam ,brązowe jeszcze zamknięte pudełko. Odwróciłam się do tyłu a za mną stał rozśmieszony Krzysiek.
-Fajnie się patrzyło jak w błyskawicznym tempie przeglądałaś wszystkie płyty. A tak w ogóle znalazłaś. –śmiał się. Doskonale wiedział co trzymam w ręce. Z tym to nigdy nie można się nudzić.
-To jak oglądamy. –mój wzrok skierowałam na plastikowe opakowanie znajdujące się w mojej dłoni. –Chyba ,że wolisz się ze mnie śmiać. –dodałam. Uśmiech nie schodził mu z twarzy! Jak to w ogóle możliwe.. Lecz po moich ostatnich słowach zgorzkniała jego mina.
-Nie no.. Przepraszam. –podszedł i mnie mocno przytulił. Chyba te słowa przyjął tak na serio ,że jestem zła na niego. No ,ale co mu się dziwić moja mina spoważniała. Wszystko możliwe.
Włożyłam płytę do odtwarzacza i położyłam się na kanapie obok Miśka.
Dwie godziny później, godzina 23.30
Byłam coraz bardziej senna ,a do końca filmu jeszcze jakieś 15 minut. Miałam ochotę już pójść spać, wtulić się w moją grubą, miękką ,ciepłą kołderkę. Brakowało już mi trochę tego.. Normalnie to ja już o tej godzinie słodko śniłam. Wtuliłam się w Krzysia ,w coś musiałam a on był najlepszym rozwiązaniem. Gdy tylko go objęłam pocałował mnie i szepnął.
-Chyba ktoś tutaj jest zmęczony.
Ja tylko przytaknęłam głową.
-Oooo. Zaraz się skończy film to ciebie zaniosę. –rozbawił mnie lekko tymi słowami ,ale nie chciałam tego pokazywać. Podobało mi się to co on dla mnie robi. Był taki: troskliwy, miły ,sympatyczny.. Jednym słowem KOCHANY! Kochałam go i to bardzo ,nie chcę i nie mogę go stracić, jest on mi potrzebny.
Oczy zamykały mi się coraz bardziej. Po chwili poczułam czyjś dotyk. Misiek wziął mnie na ręce. Szok ,że mnie uniósł ,bardzo możliwe ,że moja waga jest równa jemu. Zasnęłam w drodze. Chwilę później obudził mnie pocałunek, otworzyłam oczy i już go nie było.

Piątkowy poranek.
Otworzyłam zaspane oczy, wzrok skierowałam na Krzyśka leżącego obok mnie na podłodze. Spał tak słodko ,że nie chciałam go budzić, przyjemny widok. Spojrzałam na zegarek ,aby sprawdzić która jest godzina. To co on wyświetlił zszokowało mnie.. Już 11 godzina??! Jak to w ogóle możliwe??! Tak długo spałam.. Nie możliwe, nie mogłam uwierzyć, aby się upewnić zajrzałam jeszcze do telefonu. Jednak to prawda.. Nie budząc go zeszłam na dół. Na stole w jadalni ujrzałam kopertę. Był to list od mamy. W naszym domu mamy taki zwyczaj ,że jeśli opuszczamy dom na jakiś czas np. do szkoły czy pracy a mamy jakąś ważną wiadomość to zostawiamy ją na kartce papieru w kopercie i kładziemy ją w widocznym miejscu. Ciekawiło mnie to strasznie co jest w środku. Jak najszybciej chciałam się dowiedzieć. Szybko rozdarłam kopertę i przeczytałam wiadomość.

„Cześć Córeczko!
Mam zadanie dla ciebie. Dzisiaj odbierzesz Martę z dworca, ponieważ przyjeżdża do nas na weekend. Twoim zadaniem będzie zajęcie się nią. My z tatą po południu szybko wlecimy do domu po rzeczy i jedziemy w delegację. Tak się składa ,że akurat na ten czas co będziemy gościć Martę. Pociąg z Warszawy powinien przyjechać jakoś o 20, zdążysz. Akurat po treningu, powinnaś się wyrobić. Jak nie ty to masz pomoc, Krzyśka.
                                                                     Liczę na ciebie, Mama” 

No dobra damy radę z tą wiedźmą… Może i była popularna ,ładna ,ale to nie znaczy ,że wszyscy muszą ją lubić. Dla wszystkich była sympatyczna a dla mnie?? Wredna.. Cały czas jak była w moim pobliżu spotykało mnie dużo nieszczęść.. Ciekawe co ona do mnie ma.. 
Muszę ją jakoś ugościć, zająć się nią. Krzysio mi pomoże.

*                 *                *                 *                *
Przepraszam ,że ten rozdział nie pojawił się w sobotę ,ale nie miałam czasu go dokończyć, jest teraz. Kolejny rozdział w piątek. Teraz już żadnych przerw nie będzie. Obiecuję.
No to jak się podoba?? 
Zaskoczyłam was chociaż trochę z tą Martą?
Liczę na komentarze, udzielajcie się. To pomaga w pisaniu.

2 komentarze:

  1. Nic się nie stało, że dopiero teraz. Ja się tam cieszę, że w ogóle go dodałaś :)
    Zapowiada się ciekawie z tą Martą. Coś mi się wydaję, że chyba będzie zazdrosna o Krzysia. Wspomniałaś, że dla Alicji zawsze była wredna, więc ten przyjazd chyba zostanie w pamięci na dłużej.
    Aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło. Krzysiek to ideał wymarzonego chłopaka, takiego to chyba trzeba szukać latami. ( Nie obrażam tu niektórych :) )
    Czekam na kolejny i weny życzę :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Krzysio taki opiekuńczy :). Dobrze, że Alicja jest z nim szczęśliwa. Oj Marta na pewno będzie próbowała zrobić coś głupiego. Czekam na kolejny rozdział. Powodzenia ;-)

    OdpowiedzUsuń